Podlascy leśnicy, naukowcy, przyrodnicy liczą wilki i rysie. To zwierzęta, których przetrwanie w Polsce wisi na włosku, chociaż od kilku lat są pod ochroną. I wilki i rysie potrzebują dużych, połączonych ze sobą lasów, a tych jest coraz mniej.
Tropy wilków i rysi najlepiej widać po świeżych opadach śniegu. Według ostatnich szacunków, w Podlaskiem żyje około dwustu wilków. To jedna trzecia całej polskiej populacji. Wilki potrzebują puszczy. – Muszą to być duże, zwarte kompleksy leśne, bo wilk jest zwierzęciem terytorialnym, potrzebuje przestrzeni – mówi Tomasz Borowik z Zakładu Badania Ssaków w Białowieży.
Jedna wataha, czyli wilcza rodzina, musi mieć dwieście pięćdziesiąt kilometrów kwadratowych swojego terytorium, które skrupulatnie oznacza.
W latach siedemdziesiątych wilki były tępione, bo zagryzały bydło. Teraz zwierzęta te potrzebują ochrony. Podobnie jak rysie, których jest jeszcze mniej. W Podlaskiem zaledwie pięćdziesiąt – jedna czwarta wszystkich rysi w Polsce. Jak mówi dr Krzysztof Schmidt z Zakładu Badania Ssaków w Białowieży – Strzelano rysia dla trofeów, dla skóry, bo ryś jest pięknym zwierzęciem. Ma niestety piękną skórę i wielu myśliwych chciało mieć ją na ścianie.
Rysie potrzebują jeszcze większej przestrzeni niż wilki. Są wrażliwe na zmiany w środowisku i żyją tylko w lasach naturalnych, tam gdzie nie było dużej ingerencji człowieka. Takich lasów ubywa, dlatego przyrodnicy sprawdzają, czy nie ubywa rysi i wilków.
Akcję koordynują naukowcy z Zakładu Badania Ssaków w Białowieży. Do nich spływają raporty leśników nie tylko z Podlasia, ale z całej Polski.
za: TVP Bialystok
Laisser un commentaire