Od wczoraj stanowisko wojewódzkiego konserwatora przyrody piastuje Beata Bezubik. W dzisiejszym wydaniu GW ukazał się wywiad w którym nowa konserwator porusza także i kwestię Puszczy Białowieskiej:
« …W jaki sposób należy chronić Puszczę Białowieską? Dzisiaj park narodowy to kilkanaście procent jej powierzchni. Resztą zawiadują Lasy Państwowe, w znacznej mierze traktując jej tereny jak zwykłe uprawy.
– To cenny obszar, który powinien być chroniony. Już teraz zresztą jest w całości jako obszar chronionego krajobrazu i Natura 2000. Poniekąd pozytywnie odnoszę się do pomysłu, że park narodowy powinien objąć cały teren puszczy. Chciałam jednak przypomnieć, że część tamtejszych drzewostanów to drzewostany « pocenturowskie », czyli powstałe na terenach, które zostały przez angielską firmę w latach 20. ubiegłego wieku wycięte w pień. Nie sposób więc mówić w wypadku tych kilku tysięcy hektarów o braku ingerencji człowieka.
One się bardzo ładnie i często w naturalny sposób odnawiają.
– W wielu wypadkach rzeczywiście. Ale to znów dowodzi konieczności dokładnej inwentaryzacji przyrodniczej. Nie można zza biurka wyznaczyć granic nowego parku narodowego czy rezerwatu – trzeba dokładnie zbadać wartość tego, co ma być chronione. »
Więcej: www.gazeta.pl
Laisser un commentaire