CZWARTA NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU. ŚWIĘTEGO JANA KLIMAKA.


Urodził się około 569 r. w bliżej nieznanym miejscu. Mając szesnaście lat Jan złożył śluby zakonne i zapragnął całkowicie poświęcić się Bogu, rozwijając w sobie szczególnie posłuszeństwo, oddał się woli wybranego ojca duchowego o imieniu Makary. Już wówczas starcy przepowiedzieli, iż w przyszłości będzie on „gwiazdą życia duchowego”. Przez cztery lat doskonalił się w życiu zakonnym pod kierunkiem swego opiekuna. Po jego śmierci odszedł na pustynię, by resztę życia spędzić w poście, modlitwie, odosobnieniu i milczeniu. Wybrał życie pustelnicze w jaskini u stóp góry, w miejscowości Tola, osiem kilometrów od dzisiejszego klasztoru św. Katarzyny. Szczególnie głęboko w jego sercu tkwiła modlitwa i miłość do Boga. Nigdy nie opuszczała go pokuta i smutek z powodu grzechów. Wiele czasu poświęcał też umartwianiu ciała, każde pożywienie spożywał w niezwykle skromnych ilościach.
Po czterdziestu latach życia pustelniczego, spędzonego na miłowaniu Boga i bliźniego, gdy płakał, modlił się, walczył z demonami, został mianowany ihumenem wielkiego monasteru na górze Synaj, tym samym wrócił do życia cenobitycznego, w klasztorze. Pełnił tę funkcję przez cztery lata, po czym zdecydował się ponownie odejść na pustynię. Tam zmarł około 649 r. mając osiemdziesiąt lat. Najpopularniejszy pisarz ascetyczny owego okresu pozostawił dla potomnych wskazówki jak należy prowadzić życie duchowe, aby otrzymać zbawienie. Zawarł je w utworze zwanym„Drabina”, jest pełną rozprawą o życiu duchowym, w której Jan opisuje drogę mnicha od wyrzeczenia się świata aż do doskonałości w miłości oraz doskonałości moralnej. Jest to droga, która według tej księgi rozwija się przez trzydzieści szczebli (stopni), z których każdy łączy się z następnym. Drabina stanowi sumę nauczania Ojców Pustyni, chociaż zasadniczo wynika z wewnętrznego doświadczenia samego Jana Klimaka. Pismo należy do klasycznych dzieł duchowości wschodniej. Synajski asceta wykazywał, że na duchowy rozwój człowieka składa się wiele etapów, wiodących aż do stanów mistycznych, a więc, do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Nawiązując do wizji Jakuba i obrazu trzydziestu ukrytych lat życia Jezusa, św. Jan opisał drogę duchowego rozwoju, wznoszącą się poprzez trzydzieści stopni „duchowej drabiny”. Poszczególne jej etapy wyznaczają: walka z wadami, opanowywanie myśli, wyzbywanie się trosk i potrzeb, rozwijanie cnót, dążenie do wewnętrznego pokoju i skupienia (hezychii) oraz nieustannej czci Boga. Zasadniczymi rozdziałami dzieła Jana Klimaka są: Stopień 27 poświęcony hezychii, czyli wewnętrznemu wyciszeniu i Stopień 28 traktujący o modlitwie. Oba są ze sobą ściśle związane, duchowy pokój bowiem stanowi podstawę modlitwy. Hezychasta dąży do osiągnięcia wewnętrznej czujności i uwagi, ciszy i skupienia, „straży serca” tak, by nieustannie móc stawać w obecności Boga. Ideałem jest dla niego modlitwa pokoju, pozbawiona wszelkich wyobrażeń. Osiąga się ją poprzez nieustanną pamięć o Chrystusie, obecnym w nas i przemieniającym człowieka, który się modli. Hezychazm, jaki pojawiał się wraz z św. Janem Klimakiem, rozwijał się wśród mnichów synajskich, następnie zaś w klasztorach na Górze Atos. Wiernymi czytelnikami Drabiny do nieba byli hezychaści bizantyńscy XIII i XlV wieku, którzy praktykowali łączenie modlitwy wewnętrznej z oddychaniem. Święty Teofan włączył to dzieło do Filokalii rosyjskiej, to jest Dobrotolubia. „Drabina do raju” to dzieło popularne zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. Przyczyniło się też do pojawienia się „drabiny do niebios” nowego tematu w ikonografii bizantyjskiej. W ikonografii święty przedstawiany jest jako siwobrody, nieco łysiejący starzec w czarnych szatach mnicha wielkiej schizmy. Zależnie od typu wyobrażenia trzyma księgę lub zwój, a prawą ręką błogosławi. Poza przedstawieniami indywidualnymi święty ukazywany jest na ikonach „Drabiny do niebios”, gdzie niekiedy trzyma zwój z napisem, „Widzicie, bracia, wąska jest droga wiodąca do rajskich szerokości, a szeroka do piekła” oraz w towarzystwie innych nie wymienionych z imienia mnichów.

Ks. Walery Piotrowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie czyń zła nawet dla żartu, bowiem zdarza się, że ktoś początkowo czyni zło dla żartu, a następnie niechcący skłania się ku temu.
abba Doroteusz
Odwiedź naszą parafię na facebooku
Ta strona używa plików cookies celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Więcej.