Wczoraj w Strękowej Górze odbyły się pierwsze w historii obchody „Dnia Śledzia”. Lokalizacja ta została wybrana nieprzypadkowo – nieopodal rzeka Ślina wpada do Narwi wyznaczając historyczną granicę Mazowsza i Podlasia – dzisiejszej białostocczyzny, tutaj więc zaczyna się „Kraina Śledzia„.
Ta plenerowa impreza skierowana była do „ wszystkich pozbawionych kompleksów, z poczuciem humoru i dumą z regionu białostocczyzny i Podlasia oraz lokalnej gwary zwanej „śledzikowaniem„.” Według organizatorów oraz uczestników „ Dnia Śledzia” „z tej charakterystycznej, miękkiej wymowy znanej wszystkim w Polsce chociażby z „Samych swoich”, możemy być dumni tak jak ze swojej gwary są dumni Górale czy Kaszubi. Może ona stać się naszym „produktem regionalnym”, z przymrużeniem oka lecz sympatycznym, bo tak jest odbierana przez mieszkańców innych zakątków naszego kraju.” Padł nawet pomysł, podchwycony przez niektóre białostockie media, by to śledz zastąpił żubra w roli symbolu Podlasia. Czyżby nasz król puszczy powinien drżeć o swój tron?
W każdym bądź razie cieszymy się, że w promowaniu regionu dostojny żubr będzie miał pomocnika w osobie urokliwego śledzia.
Na podst: www.bramanabagna.pl
Dodaj komentarz